Moje pierwsze kurki w tym roku. Proste, tuczące i bardzo uszczęśliwiające. Żałuję, że nie mogę wykorzystać kurek częściej, ale ich niebotyczna cena w tym roku, odstrasza mnie bardzo skutecznie. Jeśli nie macie pomysłu na piątkowy obiad – to ten przepis wydaje się idealny. I jego przygotowanie zabiera ok. pół godziny. Były tak dobre, że zdążyłam zrobić jedno zdjęcie i zaserwowałam je z rozpędu na wyszczerbionych talerzach :)
Makaron z kurkami i mascarpone
2 porcje makaronu razowego spaghetti
300g kurek
100g mascarpone
50g śmietanki 30%
2 ząbki czosnku
25g masła
olej
1/2 pęczka natki pietruszki
Myjemy kurki. Klniemy pod nosem, ale każdą z osobną dokładnie opłukujemy z piachu pod bieżącą wodą. Dalej klniemy i jeszcze raz je oglądamy, bo na pewno jakieś ziarenka uda nam się znaleźć, w końcu to kurki – najbrudniejsze grzyby świata. Kocham ich smak, ale doprawdy, one chyba wieczorami urządzają wycieczki na najbardziej piaszczysto-błotne tereny i się tarzają. Przygotowujemy 2 porcje makaronu razowego (ja biorę po prostu garść makaronu, „na oko” oceniając, czy najemy się nim we dwójkę) – do dużego garnka nalewamy wodę, solimy i wrzucamy makaron do wrzątku – gotujemy ok. 10-12 minut. Nie dodajemy oleju do wody, bo mity o sklejeniu się makaronu bez dodatku tłuszczu są legendą przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Mnie też mama uczyła, że olej musi być i nigdy nie próbowałam inaczej ;) ale zaufałam w końcu pewnemu autorowi książki kucharskiej i potwierdzam – wystarczy makaron odpowiednią ilość razy zamieszać, a na pewno się nie sklei. W czasie, kiedy makaron się gotuje, kroimy duże kurki na pół, małe zostawiamy w całości i podsmażamy je przez 10 minut na 2 łyżkach oleju. Solimy kurki, żeby puściły wodę i smażymy do momentu, aż tę wodę odparują. Dodajemy masło i posiekany czosnek. Kiedy masło się rozpuści, zmniejszamy maksymalnie gaz, dodajemy śmietankę i mascarpone. Podgrzewamy aż mascarpone się rozpuści i na sam koniec wrzucamy siekaną natkę. Makaron możemy podgrzać na chwilę z sosem na patelni albo wyłożyć na talerze i polać go sosem z kurkami.
Jak ja uwielbiam kurki. A już najbardziej je uwielbiam jak ktoś je za mnie wyczyści :D W tym sezonie popełniłam tylko zupę, ale sos do makaronu tez będzie i chyba zgapię dodatek marscapone.Albo tarta z łososiem i kurkami … :)
PolubieniePolubienie
tarta z łososiem i mascarpone… właśnie się ślinię przed monitorem ;)
PolubieniePolubienie
hahaha!:) podoba mi się tytuł tego wpisu!:) e tam, nieważne jak wygląda, ja uwielbiam makaron ze śmietanowo-kurkowym sosem i pietruszką, kto nie jadł, niech żałuje ;)
PolubieniePolubienie
dokładnie, kurki są cudowne – i z makaronem i z ryżem i w omlecie ;)
PolubieniePolubienie