W poniedziałek o 20 postanowiłam się położyć i poczytać. O 20.30 już mi się nudziło a o 20.45 wyszłam do sklepu, bo pomysł zrobienia tarty wiercił mi nieznośną i coraz większą dziurę w głowie. Wróciłam ze składnikami na tartę słoną i słodką. Dziś o tej pierwszej, chociaż ta druga też doczeka się swojego miejsca. Jednak pierwszeństwo ma tarta o zadziwiających umiejętnościach – w nocy była cała blacha, a rano po połowie zostały już tylko okruszki.
Spód tarty
120 g krakersów, drobno pokruszonych
75 g roztopionego masła
Sos
200 ml passaty pomidorowej
ząbek czosnku
kromka białego pieczywa
przyprawa włoska
sól
pieprz
Pozostałe składniki
6 dużych pieczarek
120 g liści szpinaku
żółty ser
oregano
Rozgrzewamy patelnię i smażymy pieczarki pokrojone w dużą kostkę na jednej łyżce oleju. Kiedy pieczarki zaczną się rumienić, dorzucamy szpinak i smażymy do momentu, aż wszystkie liście zmiękną. Nastąpi to bardzo szybko, bo szpinak w kilkanaście sekund zmienia objętość. Zostawiamy do ostygnięcia.
Bardzo drobno kruszymy krakersy, łączymy je z roztopionymi masłem i mieszamy, żeby wszystkie krakersy wchłonęły masło. Blachę do tarty wykładamy tak przygotowanym spodem.
Na suchej patelni przyrumieniamy pokrojony w kostkę chleb. Wrzucamy go do blendera, razem z pomidorami, posiekanym czosnkiem i resztą przypraw. Miksujemy na gładką masę.
Na spód tarty wykładamy sos, następnie posypujemy go szpinakiem z pieczarkami.
Na wierzch wysypujemy starty ser, pomieszany z oregano. Wstawiamy do piekarnika, nagrzanego do 220 stopni, na 12-14 minut.