Jesień przyszła. Oczywiście ta złota, na którą czekałam i którą zaklinałam z całej siły, nie raczyła się pokazać. Jest tylko ta część z deszczem, burymi wszystkimi częściami dnia i zimnem, które odmraża dłonie i stopy. Chciałabym spać – więcej, dłużej. Zamiast tego piekę muffiny, gotuję gęste zupy, odpalam zapachowe świeczki i słucham smutnej muzyki. Jestem fanką wielu gatunków muzyki, ale jeden lubię ponad wszystko – smutne piosenki. A one akurat pasują do tego, co za oknem. Ciepłe mleko też pasuje. U mnie tylko mleko roślinne – tym razem owsiane. Jest pyszne, chociaż dosyć tłuste – ale dodaję do niego tyle wody, że już nie jest tak bardzo gęste. I jest przyjemnie słodkie, pasuje też jak ulał do porannej kawy. A nic tak nie uzupełnia mleka jak ciastka. Wegańskie. I też przepyszne. Oraz śmiem twierdzić, że są całkiem zdrowe.
Mleko owsiane
Szklanka płatków owsianych
Szklanka wrzątku
2,5 szklanki zimnej wody
Płatki wsypujemy do miski i zalewamy wrzątkiem. Kiedy ostygną, wlewamy masę do blendera i miksujemy z 1,5 szklanki zimnej wody – ok. 5 minut. Po tym czasie przecedzamy mleko przez sitko i do mleka dolewamy jeszcze ok. 1 szklanki wody, żeby bardziej rozcieńczyć mleko i żeby nie było tłuste. Można je przechowywać w lodówce do 5 dni.
Ciasteczka owsiane
Masa z płatków owsianych
Amarantus ekspandowany ok. 40-50 g
Mielone orzechy laskowe
Słonecznik
Jagody goji
Łyżka miodu
Wszystkie składniki mieszamy razem aż do uzyskania masy, który nie będzie lepić się do rąk. Nie podaję proporcji, bo te można dobrać według własnych upodobań. Dzięki temu przepisowi możemy wykorzystać masę po przygotowywaniu mleka owsianego. To jest też główny „mokry” składnik ciastek. Amarantusa spokojnie można zastąpić większą ilością mielonych orzechów laskowych albo mielonych migdałów. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Blachę wykładamy papierem do pieczenia, z ciasta formujemy kulki i dłonią rozpłaszczamy je na blaszce, pieczemy ok. 20 minut.
Ciastka maczamy w mleku owsianym i z większą nadzieją spoglądać na tę burą jesień.
jak z miodem, to raczej wegańskie nie są :-) ale można zamienić na suszone daktyle, też pyszne:-)
PolubieniePolubienie
racja! Kompletnie zapomniałam o miodzie ;)
PolubieniePolubienie
Chętnie się poczęstuję ciasteczkami:)
PolubieniePolubienie
smacznego życzę!
PolubieniePolubienie
Ciasteczka i mleko – och, czuję tu zapach dzieciństwa :)Tyle, że w o wiele zdrowszej wersji! :) Bardzo mi się to podoba.
PolubieniePolubienie
dzięki! :)
PolubieniePolubienie
lubię takie zdrowe chrupanie :-)
PolubieniePolubienie
ja też! zwłaszcza, że jestem okropnym typem – ciągle muszę mieć pod ręką coś do jedzenia, więc szukam zdrowszych i mniej kalorycznych alternatyw dla moich ulubionych paluszków, pistacji, talarków i innych niezdrowych rzeczy ;)
PolubieniePolubienie