Mam zwykle w szafkach ukryte różne mniejsze i większe woreczki i pojemniki. Z bakaliami, ziarnami, suszonymi owocami. Staram się zmniejszyć ilość zapasów, bo nie da się ukryć, że często mam objawy manii zbieractwa. A dzisiaj wstałam rano, zrobiłam kawę i przez 2 godziny siedziałam przed komputerem z myślą, że „nie mam pomysły na śniadanie”. Pomysł się w końcu znalazł, a ja wreszcie wykorzystałam dużą część bakaliowych zapasów. Specjalnie w przepisie podaję miarę „garści”. Wiem, że to niezbyt ścisły pomiar, ale bakalie najlepiej łączyć według własnych upodobań. Ważne, żeby najwięcej było płatków owsianych, reszta pozostaje do naszego dowolnego wyboru.
Domowa granola (porcja na 1 dużą blachę do piekarnika, ok. 6-7 porcji)
3 garści płatków owsianych
garść otrębów owsianych
garść migdałów
garść orzechów laskowych
garść wiórków kokosowych
garść żurawiny
garść rodzynek
garść jagód goji
garść łuskanego słonecznika
2 czubate łyżki miodu
2 łyżki cukru trzcinowego
3 łyżeczki oleju
Miód, cukier i olej podgrzewamy w rondelku. W tym czasie mieszamy bakalie i płatki w misce, zalewamy słodkim syropem i dokładnie mieszamy, żeby wchłonęły cukrowy syrop. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i wykładamy na nią równomiernie granolę. Pieczemy ok. 25 minut w piekarniku, na 180 stopni, co kilka minut mieszając, żeby wszystkie składniki równomiernie się przypiekały. Suszymy na blaszce ok. pół godziny i łamiemy na małe kawałki. Można od razu jeść, a pozostałą resztę przechowywać w słoiku.
Granola z borówkami
kilka łyżek granoli
125g borówek amerykańskich
150g jogurtu greckiego
Do miski wlewamy jogurt grecki, dodajemy granolę i borówki na sam wierzch. A potem umieramy z radości przy każdej kolejnej łyżce, że to takie dobre ;)
domowa granola to jest to!
PolubieniePolubienie